Jak ustalić rezydencję podatkową

Jak ustalić rezydencję podatkową.

Zgodnie z art. 3 ust. 1 ustawy o PIT osoby fizyczne, jeżeli mają miejsce zamieszkania na terytorium Polski, podlegają obowiązkowi podatkowemu od całości swoich dochodów (przychodów) bez względu na miejsce położenia źródeł przychodów. Jest to tzw. nieograniczony obowiązek podatkowy. U stęp la tego przepisu wskazuje, że za osobę mającą miejsce zamieszkania w Polsce uważa się osobę fizyczną, która na jej terytorium:
- posiada centrum interesów osobistych lub gospodarczych (ośrodek interesów życiowych) lub
-przebywa dłużej niż 183 dni w roku podatkowym.
Spójnik "lub" oznacza, że wystarczy spełnienie jednego z tych kryteriów, aby uznać daną osobę za polskiego rezydenta.
W praktyce istotniejsze jest to pierwsze kryterium. Z umów o unikaniu podwójnego opodatkowania wynika bowiem, że to ono jest decydujące, jeśli dwa lub więcej krajów uznaje daną osobę za swojego rezydenta i chce opodatkować całość jego dochodów.
Jak się zmieniały przepisy
Warto też pamiętać, że ust. 1a omawianego przepisu obowiązuje od 1 stycznia 2007 r. Wcześniej o miejscu zamieszkania decydował tylko art. 25 kodeksu cywilnego. Zgodnie z nim miejscem zamieszkania osoby fizycznej jest miejscowość, w której osoba ta przebywa z zamiarem stałego pobytu. Muszą więc być jednocześnie spełnione dwa warunki:
- fizyczne przebywanie w danej miejscowości oraz
- zamiar, wola stałego pobytu.
Dla ustalenia miejsca zamieszkania nie wystarczy samo zamieszkiwanie w sensie fizycznym, jednak bez zamiaru stałego pobytu, choćby zamieszkiwanie trwało przez dłuższy czas. Nie wystarczy też sam zamiar stałego pobytu w danej miejscowości niepołączony z jego realizacją. Wielokrotnie w przeszłości organy podatkowe próbowały wykazywać przed sądami, że np. podatnik mieszkający przez kilka lat za granicą wcale nie zmienił miejsca zamieszkania z Polski na np. Francję, gdyż nie miał zamiaru na stałe opuścić Polski (świadczy o tym np. niesprzedane mieszkanie w Polsce, opłacanie polisy OC na samochód, wizyty w Polsce w każdym czasie wolnym od pracy za granicą). Tego typu spory z fiskusem są trudne w rozstrzyganiu. Niezwykle cenne jest więc orzecznictwo, także to dotyczącego starego brzmienia przepisu. W znacznej części pozostaje ono bowiem aktualne. To dlatego, że w wielu sytuacjach analiza, gdzie jest "miejsca zamieszkania" w rozumieniu przepisów kodeksu cywilnego oraz "centrum interesów osobistych", o którym mów: dziś ustawa o PIT, da taki sam rezultat.
Każdy przypadek oceniany indywidualnie
W praktyce o "miejscu zamieszkania" decyduje szereg okoliczności zazwyczaj niezwiązanych z podatkami: relacje z rodziną i miejsce jej pobytu, decyzje dotyczące wychowania dzieci, decyzje inwestycyjne. Zasadnicze znaczenie ma ustalenie, czy przebywanie w danym miejscu nosiło cechy założenia tam ośrodka, centrum osobistych i majątkowych interesów danej osoby. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku w wyroku z 15 listopada 2011 r. (I S.A./Gd 919/11) wyjaśnia, jak należy rozumieć pojęcie "miejsce zamieszkania". Jest to ciekawe orzeczenie także dla bieżących sporów podatników z fiskusem.
W tej sprawie podatnik miał następujące powiązania z Luksemburgiem:
- wraz z żoną wynajmował tam dom i opłacał rachunki za media (ale nie był właścicielem nieruchomości w Luksemburgu)
- oboje małżonkowie pracowali w spółce akcyjnej z siedzibą w Luksemburgu (podatnik był członkiem zarządu w "D" SA)
- dzieci podatnika uczęszczały do szkoły w Luksemburgu, miał tam samochód i tam opłacał ubezpieczenie OC
- oboje małżonkowie wykupili ubezpieczenie społeczne
- podatnik dysponował certyfikatem rezydencji podatkowej wydanym przez administracje podatkową Luksemburga Wiele łączyło go także z Polską:
-podatnik posiadał znaczny majątek w Polsce (nieruchomości w sześciu miejscowościach)
- mieszkania podatnika nie zostały wynajęte ani sprzedane
- podatnik był zameldowany na pobyt stały w Polsce
- w relacjach z urzędem skarbowym i bankiem podatnik wskazał miejsce zamieszkania w Polsce
- w Polsce od wypłaconych wynagrodzeń zostały pobrane składki na ubezpieczenie społeczne i zdrowotne
- podatnik przebywał w Polsce przy okazji świąt czy wakacji.
Sąd uznał, że w takiej sytuacji podatnika nie można uznać za polskiego rezydenta tylko z uwagi np. na jego znaczny majątek położony w Polsce. Wyjaśnił, że nie ma żadnej normy prawnej lub powszechnie uznanego i akceptowanego zwyczaju, który nakazywałby osobie zmieniającej miejsce zamieszkania natychmiastowy transfer majątku do nowego miejsca zamieszkania Podatnik nie miał też obowiązku wynająć swoich mieszkań, tym bardziej że chciał się w nich zatrzymywać podczas okazjonalnych pobytów w Polsce. Zdaniem sądu decydującego znaczenia nie ma również zameldowanie na pobyt stały w Polsce oraz wskazywanie przez podatnika w kontaktach urzędowych jako miejsca zamieszkania adresu w Polsce.
Sąd zajął takie stanowisko pomimo tego, że podatnik pracował zarówno w Polsce, jak i w Luksemburgu. Przy czym pracę na rzecz polskiej spółki (jako doradca członka zarządu) świadczył na podstawie umowy o pracę, w której znajdował się zapis, że miejscem wykonywania pracy może być Luksemburg z obowiązkiem raportowania. WSA stwierdził: "Jakkolwiek organy podatkowe nie czyniły w tym zakresie głębszych rozważań, np. które z tych źródeł stanowiło najistotniejszą w znaczeniu stabilnych i regularnych dochodów, to zasadnym w ocenie Sądu jest pogląd, że owo podstawowe źródło utrzymania podatnika znajdowało się w Luksemburgu".
Rodzina jest najważniejsza
Często kluczowe w sporach o to, gdzie znajdowało się miejsce zamieszkania podatnika, jest miejsce zamieszkania jego najbliższej rodziny. W wyroku z 27 października 2009 r. ( I S.A./Łd 507/09) Wojewódzki Sąd Administracyjny w Łodzi uznał, że podatnik nie zmienił miejsca zamieszkania z Polski na Wielką Brytanię. To dlatego, że jego żona, córka i syn mieszkali w Polsce. Podczas pobytu w Polsce podatnik zatrzymywał się w mieszkaniu żony (choć między małżonkami obowiązywała rozdzielność majątkowa). Podatnik w Polsce, a nie w Wielkiej Brytanii, miał znajomych i przyjaciół, z którymi pomimo pobytu za granicą podtrzymywał więzi, odwiedzając ich w czasie pobytu w Polsce. Za uznaniem, że podatnik ma miejsce zamieszkania w Polsce, przemawiało także to, że nie starał się o rezydencję podatkową Wielkiej Brytanii i w czasie pobytu w Anglii mieszkał gościnnie u znajomego jako podnajemca, nie podejmując starań o samodzielne wynajęcie mieszkania.
Podsumowując, zarówno "miejsce zamieszkania", jak i "centrum interesów osobistych" to pojęcie niedookreślone, nieostre. Wiele zależy więc od oceny organu podatkowego (i sądu - jeśli sprawa do niego trafi). Jak łatwo się domyślić, dochodzi tu do sporów z fiskusem.
Generalnie decydujące znaczenie ma to, gdzie koncentrowało się życie zawodowe i rodzinne podatnika. Często większą wagę fiskus przykłada do tego, gdzie znajdowało się ognisko domowe podatnika. Musi ono cechować się trwałością.

ORZECZNICTWO
Wyjazd za pracą
W orzeczeniu z 15 października 2010 r. WSA w Bydgoszczy (I SA/Bd 702/10) na korzyść podatnika orzekł, że ośrodkiem interesów życiowych była Ukraina. Nie zgodził się z organami podatkowymi, że Ukraina była jedynie miejscem wykonywania pracy. Ich zdaniem miał przemawiać za tym m.in. fakt zameldowania w Polsce, określenie miejsca zamieszkania
w Polsce zgłoszone w NIP-3, brak aktualizacji deklaracji NIP-3 o zmianie miejsca zamieszkania, majątek w postaci nieruchomości w Polsce, posiadanie samochodu zarejestrowanego w Polsce, posiadanie polskiego obywatelstwa, powrót do Polski jako stałego miejsca zamieszkania i stałego miejsca pracy po ukończeniu oddelegowania.
Sąd uznał, że przyjęcie poglądu prezentowanego przez organ stwarzałoby sytuację, w której żadne obiektywne okoliczności faktyczne nie miałyby znaczenia, albowiem determinująca byłaby treść umowy o pracę i podstawa prawna jej wykonywania za granicą (oddelegowanie, przejęcie pracownika). Według sądu decydujące było to, że podatnik
z rodziną mieszkał na Ukrainie (wynajmowali tam mieszkanie) wyjeżdżając na Ukrainę zabrali ze sobą większość posiadanych przedmiotów (meble, sprzęt kuchenny, wyposażenie mieszkania, rzeczy osobiste). Dzieci podatników uczęszczały do szkół na terenie Ukrainy. Jedynym źródłem utrzymania podatnika było wynagrodzenie za pracę wykonywaną
w Ukrainie (za okres pracy na terenie Ukrainy nie były wypłacane diety, a jedynie wynagrodzenie za pracę). Na kraj ten jako centrum życiowych interesów wskazywali znajomi. Ponadto podatnik posiadał konta w miejscowych bankach. Zdaniem sądu nie można zgodzić się z organami podatkowymi, że decydują postanowienia umowy
o pracę (wykonywanie zadań na podstawie oddelegowania). Nie przesądza to bowiem, gdzie znajduje się centrum interesów osobistych podatnika.
Źródło -Rzeczpospolita