europejczyk

Europejczyk pracuje, gdzie chce.

Europejczyk pracuje, gdzie chce.
Obywatele państw UE mogą pracować w Polsce bez zbędnych formalności
Uprawnienie do swobodnego przemieszczania się i pracy gwarantuje im bowiem art. 39 traktatu ustanawiającego Wspólnotę Europejską. Jedyne ograniczenia dotyczą zatrudniania takich osób w administracji publicznej i samorządach lokalnych. Osoby bez polskiego
paszportu nie mogą bowiem zajmować stanowisk związanych z wykonywaniem władzy publicznej.
Zupełnie inaczej wygląda sytuacja cudzoziemców spoza obszaru UE. Nasze przepisy przewidują spore ułatwienia w przypadku Ukraińców, Białorusinów, Rosjan, Gruzinów i Mołdawian. Można ich sprowadzić do pracy na podstawie zaproszenia. Pracownik przed przyjazdem musi jednak stawić się z zaproszeniem u polskiego konsula, od którego dostanie wizę na wjazd do naszego kraju. Takie postępowanie jest bezpłatne. Jedyne ograniczenie dotyczy okresu, na jaki można sprowadzić takiego pracownika. Konsul wystawi mu wizę na pół roku pracy w Polsce, nie częściej niż raz na rok. Najłatwiej w ten sposób sprowadzić niewykwalifikowanych pracowników. Wskazuje na to także praktyka - najwięcej Ukraińców ściągają przedsiębiorcy z branży rolnej i budowlanej.
W przypadku sprowadzania wykwalifikowanego pracownika na dłużej będzie już trudniej. Przedsiębiorca musi bowiem przygotować się na postępowanie u wojewody. Do wniosku o wydanie zgody na zatrudnienie takiego cudzoziemca należy dołączyć informacje zarówno na temat spółki, liczby zatrudnionych w niej pracowników, jak i jej kondycji finansowej. W trakcie postępowania wojewoda sprawdzi w lokalnym urzędzie pracy, czy firma szukała kandydata na polskim rynku pracy i czynie ma możliwości, by to stanowisko objął polski obywatel. Wydanie zezwolenia na pracę cudzoziemca kosztuje 50 złotych, gdy będzie on pracował na terytorium RP nie dłużej niż kwartał. W innym przypadku opłata wyniesie 100 zł. W razie odmowy zarówno przedsiębiorca, jaki sam cudzoziemiec mogą kwestionować decyzję wojewody przed sądem administracyjnym.

Źródło- Rzeczpospolita

Subskrybuje zawartość