Uprawnienia dla architekta z Niemiec
Uprawnienia dla architekta z Niemiec
WYROK
Samorządy zawodowe nie mogą wykorzystywać prawa do tego, by eliminować konkurencję z Innych krajów UE
Wykładnia przepisów krajowych implementujących dyrektywę europejską musi służyć celowi określonemu w tej dyrektywie - stwierdził NSA w precedensowym wyroku,
Dyrektywa 200S/36/WE Parlamentu Europejskiego i Rady przewiduje automatyczne uznawanie kwalifikacji zawodowych uzyskanych w państwach członkowskich UE. Art. 21 dotyczący zawodu architekta wprowadza zasadę, że architekt z UE uzyskuje w kraju przyjmującym go te same uprawnienia, jakie mają rodzimi architekci.
Dariusz K. był przez 11 lat architektem z pełnymi uprawnieniami w Niemczech. Gdy jednak wrócił na stałe do Polski, Krajowa Rada Polskiej Izby Inżynierów Budownictwa odmówiła mu uznania kwalifikacji zawodowych odpowiadających samodzielnym funkcjom technicznym budownictwa w specjalności konstrukcyjno-budowlanej.
- Dariusz K. nie przedstawił odpowiedniego zaświadczenia dokumentującego praktykę w specjalności, o którą wystąpił - przekonywał podczas rozprawy w NSA przedstawiciel korporacji. - Kwalifikacje zawodowe inżyniera, projektanta, kierownika budowy są inne niż kwalifikacje architekta.
Ażeby zdobyć takie uprawnienia, polski architekt musi się wykazać kilkuletnią praktyką i zdać egzamin. Nie wystarczy też przynależność do Izb architektów czy urbanistów. Posiadanie uprawnień może potwierdzać jedynie Polska Izba Inżynierów Budownictwa.
-Architekt, który chce wykorzystywać wszystkie uprawnienia, musi być członkiem izby architektów i izby inżynierów budownictwa. W Niemczech wystarczy, jeżeli jest członkiem izby architektów. Nie ma obowiązku przynależności do izby inżynierów budownictwa – mówi DariuszK.
Krajowa Rada PIIB zażądała jednak zaświadczenia właśnie niemieckiej Izby Inżynierów Budownictwa, do której Dariusz K nigdy nie należał, i która wydaje zaświadczenia tylko inżynierom konsultantom. Nie uznała zaświadczenia wystawionego przez Hamburską Izbę Architektów.
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie oddalił skargę Dariusza K. Powołał się na art. 33a ust. S ustawy o samorządach zawodowych architektów, inżynierów budownictwa oraz urbanistów implementujący przepisy dyrektywy. Przepis ten wymienia przesłanki uznania kwalifikacji zawodowych obywateli państw członkowskich UE. .
Sąd stwierdził, że niespełnienie choćby jednej z nich uniemożliwia uznanie kwalifikacji do pełnienia samodzielnych funkcji technicznych w budownictwie i specjalności konstrukcyjno-budowlanej. Dariusz K. nie dołączył dokumentów potwierdzających posiadane kwalifikacje i doświadczenie zawodowe, wydanych przez uprawnioną instytucję, czyli przez niemiecką Izbę Inżynierów Budownictwa.
NSA uchylił ten wyrok i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania przez WSA
- Analiza tego przypadku wskazuje, że nie można się ograniczać do regulacji w art. 33a ust. S - powiedział sędzia Wojciech Kręcisz. - Wykładnia tego przepisu musi służyć celom deklarowanym w dyrektywie 290S/36/WE. Tu ani organ korporacji zawodowej, ani sąd nie zastanowiły się, czy w przypadku Dariusza K. znajduje zastosowanie wymieniony wart. 33a obowiązek przedłożenia zaświadczenia potwierdzającego kwalifikacje i doświadczenie zawodowe. I czy Dariusz K. jest obowiązany do jego dostarczenia, skoro dyrektywa ustanawia zasadę automatycznego uznawania kwalifikacji zawodowych. Umknęło też ich uwagi, że w kontekście dyrektywy i odpowiednich niemieckich przepisów to nie Hamburska Izba Inżynierów Budownictwa, lecz właśnie Hamburska Izba Architektów była właściwa do wystawienia Dariuszowi K. zaświadczenia.
Źródło -Rzeczpospolita